No zobacz! To możliwe, że w naszym klimacie, niezbyt gorącym, dosyć wilgotnym lawenda daje radę rozsiać się z nasion i to niepostrzeżenie, bo przecież te samosiejki to są z poprzedniego sezonu. Jak to się stało, że nikt ich nie zauważył wcześniej? Pewnie brak oczekiwań spowodował brak nerwowych inspekcji.
Lawenda mojej Mamy rośnie przy kamiennej granitowej podmurówce budynku gospodarczego z wystawą zachodnią. Ma bardzo gorąco w ciepłe dni, nie wiem jak tam jej w zimne i deszczowe, pewnie jeszcze gorzej niż nam, ale wiedza i logika wskazują na to, że kamień utrzymuje bardziej stabilny klimat, bo nagrzany kamień dłużej utrzymuje ciepło.
Bardzo mnie ten widok ucieszył. Bardzo. No bo co może być lepszego od wizji większej ilości lawendowych kwiatów?
Przejeżdżałam w grudniu samochodem przez Prowansję i kurcze, czy możesz sobie wyobrazić, że tam to nawet na stacjach benzynowych sprzedają susz lawendowy? Ja cię kręcę! No stałam przy tej półeczce jak zaczarowana….
A czy twoja lawenda produkuje samosiejki?
Muszę zaznaczyć, że po pierwsze nie każda odmiana lawendy jest równie chętna do rozsiewania, więc nie martw się jeśli nic nie wypatrzysz, a po drugie aby mieć samosiejki nie można ścinać kwiatów. A do tego trzeba mieć nerwy ze stali…
#lawenda #nasiona #ogrody #nastrojowyogród
Skomentuj, twoja opinia ma znaczenie :)