Kiedy planujesz ogród myślisz głównie jakie rośliny wybrać i w którym miejscu je umieścić, by wyglądały najpiękniej jak to możliwe. I wyglądają pięknie dzisiaj, jutro, czasem nawet za 2 lata. Trudność w pracy z materią jaką jest ogród polega na tym, że zmienia się każdego roku. Rośliny – z nieznanych naukowcom bliżej przyczyn – decydują się opuścić tak troskliwie wybrane i jedyne słuszne dla nich miejsce… lub nieoczekiwanie zmieniają rozmiary, a co gorzej, czasem okazuje się, że ich 80 cm to nasze 30 cm i zaczynają nas atakować w przejściu…
I nie jest to dowodem na sekretne życie roślin, ale wskazówką co zrobić, aby poprawić swój plan na lepszy.
I chociaż wszystko zaczyna i kończy się w głowie, są ręce, które umożliwiają tworzenie i kreowanie przestrzeni i rzeczywistości według własnego gustu i upodobań. Czasem brakuje „ułatwiaczy” w postaci kartki papieru i ołówka – bo tak trudno jest przenieść projekt z głowy na papier – ale najczęściej to tylko słabo sterroryzowany leń podsuwający wymówki.
Podobnie jak „śpiewać każdy może” tak i rysować każdy może. Nie musisz być od razu Józefem Pankiewiczem i namalować od razu coś w stylu „Targ na kwiaty przed kościołem św. Magdaleny w Paryżu” (1890 r.), ale kilka kółek, kresek dasz radę narysować, prawda?
No to zabieraj się do roboty, sterroryzuj lenia skutecznie – bo na to akurat zapewniam Cię, że masz wpływ.
Widzę i słyszę, że wszystko się sprzysięgło. Śnieg, deszcz, zima, zmiana czasu, zmęczenie, senność – i nawet to rozumiem. Ja też najchętniej zaszyłabym się w gawrze i ograniczyła dietę do igliwia ze śniegiem jak to misie zwykle czynią. Ale nie można dać się leniowi i gnuśnieć w cichości.
Jeszcze tylko kilka tygodni i światło znowu wygra batalię z ciemnością, a potem znowu pojawią się kwiaty…
Masz przed sobą całą zimę, by w marcu ruszyć z kopyta…
agnieszka napisał
Myślę identycznie: ruszmy w marcu, a czsem nawet pod koniec lutego.To tylko parę tygodni. Potrzebny nam zimowy odpoczynek chociażby po to, żeby zatęsknić za naszymi ogrodami-kolorem, zapachem,ciepłym wiatrem i letnim deszczem. A co do projektowania na papierze…jakoś mi to nie wychodzi.Rysuję dopiero to, co posadzę. A plan mam w głowie.I niech tak zostanie. Projektantom amatorom wolno.Jak coś będzie nie tak, zawsze można zmienić. I to jest w ogrodach piękne,że można je kształtować w nieskończoność. Póki sił nam wystarczy. Serdecznie pozdrawiam wszystkich projektantów amatorow i profesjonalistów
Agnieszka