Kiedy usłyszałam po raz pierwszy o Lotusland w Kalifornii, wątku polskim, romansach oraz fakcie, że kilka lat temu ogród zdecydował się przejść na ekologiczność, naturalność – jak zwał, tak zwał – chodzi o to, że zrezygnowali z używania pestycydów, to zastanawiałam się jak to możliwe i jak to robią… Wielki ogród, nastawiony na zwiedzających… I nadal mają się dobrze.
Ogród, właściwie posiadłość, jest bardzo duża, bo ma powierzchnię 15 hektarów i jest udostępniony do zwiedzania od lutego do listopada.
Jezu! 15 hektarów! A mi się marzyło założenie ogrodu tu, na Mazowszu, do zwiedzania, o powierzchni 1 ha! Brak rozmachu mogę tylko usprawiedliwić przygnębieniem w jakim byłam, gdy pomysł się narodził.
A poza tym śpiewaczką operową nie jestem i jeszcze nie byłam sześciokrotnie zamężna – choć wszystko jeszcze przede mną, więc zapewniam, że i rozmachu zamierzam nabierać.
Lotusland został założony przez legendarną, piękną kobietę polskiego pochodzenia, śpiewaczkę operową Gannę Walską (Hanna Puacz). Dzisiaj pamiętana jest jako ekscytująca skandalistka, właścicielka Théâtre des Champs-Élysées w Paryżu, właścicielka żółtego 95-karatowego brylantu oraz założycielka i twórczyni fantastycznego ogrodu Lotusland w Santa Barbara w Kalifornii.
Ganna Walska znana jest również z tego, że była sześciokrotnie dobrze zamężna, a wśród jej mężów byli rosyjski arystokrata, baron Arkadij d’Eighnhorn, nowojorski endokrynolog Joseph Fraenkel, multimilioner Alexander Smith Cochran, multimilioner Harold Fowler McCormick, brytyjski wynalazca m.in. „promieni śmierci” Harry Grindell Matthews, Theos Bernard wyznawca i mistrz tybetańskiego buddyzmu oraz pisarz.
Można powiedzieć, że barwność ogrodu idzie w parze z barwnością życia, ale czy można to uznać za regułę? Może na razie ukrytą, ale czyżbym wpadła na trop?
Za namową przedostatniego męża – ach Ci mężczyźni! – w 1941 zakupiła 15-hektarową posiadłość Cuesta Linda w Santa Barbara, jako miejsce schronienia dla tybetańskich mnichów.
Po tym jak USA przystąpiły do wojny wprowadzono ostry reżim wizowy i mnisi nie mogli przyjechać do Ameryki.
Po rozwodzie z mężem, który namówił ją do zakupu posiadłości, w 1946 Ganna Walska zmieniła nazwę na „Lotusland” (od kwiatu lotosu, Nelumbo nucifera, symbolu odrodzenia i czystości dla hinduistów i buddystów).
Resztę życia poświęciła na założenie, powiększanie i upiększanie ogrodu swych marzeń, gdzie dzisiaj znajduje się arboretum i muzeum.
W 1943 opublikowała swoje wspomnienia Always Room at the Top. Zmarła w wieku lat 97, w 1984 roku, w Lotusland, zostawiając ogród i majątek powołanej przez nią fundacji Ganna Walska Lotusland.
Margaret Nicol napisała książkę „Enemy of the Average” opartą na życiorysie Ganny Walskiej.
Lotusland to fundacja non-profit, a historia Lotuslandu to 129 lat. Właściwie można byłoby napisać niezłą tabloidową historię na ten temat.
Na terenie ogrodu znajduje się ogród japoński ze stawem otoczonym po mistrzowsku przyciętymi sosnami i miłorzębami, rzadki zbiór sagowców z okresu permu, wielobarwnych bromelii i sukulentów, zręcznie przycięte topiary i baseny z lotosami.
Do ogrodu można zajrzeć on-line i – jeśli masz ciekawość i cierpliwość – odwiedzić indeks roślin oraz poczytać o ponad 3 000 gatunkach roślin znajdujących się w kolekcji Lotusland.
Po szybkim wyszukaniu słowa „kamelia” otrzymałam w wynikach 34 różnych gatunków i odmian.
Organiczny, ekologiczny Lotusland
Zapewne podobnie jak ja zastanawiasz się w jaki sposób tak duży ogród, z taką ilością roślin, daje sobie radę z różnymi plagami nawiedzającymi ogrody, bez używania środków herbu czaszka i skrzyżowane piszczele?
A jeszcze bardziej ciekawe jest jak stosują postępowe metody z dwudziestego pierwszego wieku w ogrodzie z dziewiętnastego wieku.
Na stronie internetowej znajdziesz zakładkę „Learn Green Practices”, gdzie spisana jest deklaracja, że podstawowym założeniem jest utrzymanie wszystkich nasadzeń jakich dokonała Ganna Walska, ale z zaznaczeniem, że: „Ogrody ulegają zmianie. Lotusland nie jest wyjątkiem, wprowadzane zmiany mają na celu poprawę zdrowia gleby i roślin, utrzymując duże, czasem stare rośliny, które nieuchronnie wypadają oraz dodając wartości edukacyjne zbiorów.” Duże wyzwanie.
A oto kilka ekologicznych strategii zielonego Lotuslandu, jakie zostały wprowadzone i które można zastosować w swoim własnym ogrodzie to:
**Recykling odpadów zielonych**
Z wyjątkiem materiałów włóknistych jak liście palm i agawy, odpady z ogrodów w Lotusland są przetwarzane na miejscu, po czym wracają do ogrodu jako dojrzały kompost.
Stosowanie tej praktyki wzbogaca glebę, sprawia, że rośliny są bardziej odporne na szkodniki i choroby, zwiększa obecność pożytecznych owadów i innych organizmów żyjących w glebie.
Koszt prawie zerowy, a dodatkowo zmniejsz ilość odpadów komunalnych.
**Ściółkowanie**
W lotus land nie ma nagiej gleby. To albo pokryte kamieniami ogrody skaliste, albo rabaty pokryte ścinkami drewnianymi.
Częstym błędem jest myślenie zamiennie o ściółce i kompoście.
Ściółka zapewnia barierę ochronną na powierzchni gleby, pomaga kontrolować chwasty, zmniejsza wahania temperatury gleby i poprawia zawartość wody poprzez zmniejszenie parowania.
**Kosiarki z funkcją ściółkowania**
W Lotusland zastąpiono tradycyjny sprzęt do koszenia, kosiarkami z funkcją mulczowania (ściółkowania).
Ta innowacja pozwala kosiarce siekać skoszoną trawę na małe kawałki i wdmuchiwać je pod trawę, gdzie się rozkładają, dzięki czemu materia organiczna i składniki pokarmowe powracają do gleby.
**Owadziarnia**
Lotusland hotele dla owadów są schowane przed oczami zwiedzających, ale są i zatrudniają pożyteczne owady do ochrony przed szkodnikami i utrzymania naturalnej równowagi w ogrodzie. Rabaty obsadzone lawendą, pietruszką, krwawnikiem pospolitym służą im jako jadalnie.
Poniższe zdjęcia pochodzą ze zbiorów Brewbooks oraz Gamillos
Skomentuj, twoja opinia ma znaczenie :)