zasypiałam wczoraj z myślą, że dzisiaj od rana ruszę w bój i zrobię trochę porządków w ogrodzie. Nie wszystko, bo wszystkiego na raz się nie da zrobić. Planowałam podporządkować się kręgosłupowi i tym razem posłuchać kiedy powie „Hola! Hola!”
No, ale wyczuwam spisek!
Wstaję rano i co? No nie wierzę własnym oczom! Za oknem kompletnie biało!
A wiosna to gdzie? Ciągle gdzieś na imprezie? Tylko gdzie? Chętnie się przyłączę! Ktoś widział, ktoś wie?
Zdjęcie poniżej zrobiłam przed chwilą.
Beata napisał
Droga Ewo,
Dzielę sie z Tobą takimi samymi odczuciami. Śnieżny poranek zaskoczył mnie kompletnie, szczególnie dlatego, że miałam w planie to samo co Ty, sprzątanie ogrodu. Dodatkowo dzień bez dzieci, bo wysłałam je razem z tatą do Babci. Śnieg teraz topnieje, może coś poprzycinam, bo nie mogę tak bezczynnie siedzieć, ogród mnie wzywa…Pozdrawiam
Ewa napisał
Beatko, ten widok tak mnie wytrącił z rytmu, że naprawdę nie wiem na co się zdecydować…