W ubiegły weekend w Warszawie, Nastrojowy Ogród nie mógł nie odwiedzić wystawy „Zieleń to życie”. Chodziłam, chodziłam i co ucieszyło mnie najbardziej? Oprócz pomysłowości w zaaranżowaniu niektórych stoisk, największą radość sprawiło mi stoisko szkółki oferującej stare polskie odmiany jabłoni – i to znajdującej się całkiem niedaleko mnie!
Chociaż wystawa zaskoczyła mnie w tym roku swoją wielkością – wystawiało się wiele firm z Polski i trochę firm zagranicznych – i można było obejrzeć wiele ciekawostek, to mam jeden postulat do organizatorów: więcej firm oferujących coś innego niż rośliny. Przy 150 stoisku z roślinami, trochę zaczyna już być monotonnie, dlatego każde stoisko, które wykazywało pomysłowość w aranżacji, budziło zainteresowanie. Mam takie marzenie, aby przynajmniej 1/3 prezentowanych firm oferowała artykuły dekoracyjne do ogrodów.
W ostatni weekend sierpnia wystawę warto odwiedzić. Pokazuję dzisiaj kilka zdjęć tego, co zwróciło szczególnie moją uwagę. Wybór jest jak zawsze subiektywny, a więc nie podlega dyskusji 🙂
Projekt ogrodu przed wejściem był jak zwykle bardzo ciekawy.
Piękny pomysł na prezentację różnych podłoży i elementów kamiennych.
Piękne kamienne rzeźby – a tutaj te perfekcyjne kule to mini fontanny.
Hibiscus syriacus „Hamabo” – pięknie cieniowany.
Ciekawa aranżacja stoiska podzielonego na kwadraty, a w każdym nie tylko coś „zielonego”, ale i ciekawe, inne podłoże. Akurat przy tym stoisku stała ekipa telewizyjna….
… telewizyjnej Dwójki, więc pewnie zobaczymy je przy jakiejś okazji w telewizji.
No i wrzosy – nic dodać nic ująć.
Wrzosów ciąg dalszy – nie próbuj osiągnąć takiego samego efektu w swoim ogrodzie – pan stojący na stoisku zapytany „ile tu jest roślin?” wyliczył, że ok 400.
Włosi pokazywali drzewka oliwne i winorośle – no takie właśnie winorośle w donicy przykuły moją uwagę.
Jednym z ciekawszych pomysłów był „zielony” słup ogłoszeniowy, którego konstrukcja została całkowicie wypełniona roślinami – tawliną jarzębolistną (Sorbaria sorbifolia) ….
…jak widać nie ma granicy wieku dla odwiedzających, a niektóre ze stoisk były świetnie dostosowane do tego, aby dać wypoczynek utrudzonym odwiedzającym. Dla dzieci też był tematyczny kącik do zabawy – mogły posadzić/przesadzić swoją pierwszą roślinę i to jest bardzo dobry pomysł – niech dzieci wiedzą, że zielonym do góry.
Danka napisał
Żałuje że tam nie byłam, czy jest tam więcej w ciągu roku takich wystaw?.Chciałabym tam pojechać
Ewa napisał
W Warszawie, ta jest największa i odbywa się raz w roku – ostatni weekend sierpnia.