Pomimo upału dojechały szczęśliwie cztery sztuki, każda inna: Czelabinka, Sinigłaska, Wołoszebnica i Dlinnopłodna. Kupiłam wcześniej, ale sprzedajacy dopiero teraz wysłał, więc trafiło na niemożebne upały. Sadzenia teraz nie będzie, pomimo tego że są w doniczkach. Na razie wstawiłam je do pojemników z wodą, aby napiły się tyle ile potrzebują po stresującej podróży w gorącu i ciemnościach. Z sadzeniem poczekam pewnie do sierpnia, aż się trochę ochłodzi. Wiem, wiem w pojemnikach można sadzić i latem – twierdzą niektórzy, bądź powtarzają jak mantra po innych, ale ja praktykując ogród zajmujący jak najmniej czasu, nie sadzę latem, aby nie biegać 2 razy dziennie z konewką. Poza tym wystarczy w takich upałach zapomnieć o roślinie tylko 1-2 dni, aby bieduśka po takim stresie przestała rosnąć przez następne 2-3 lata.
Jeśli zdecydujesz się na jagodę kamczacką (pełną antyoksydantów, witamin i innych cudów), to trzeba zaprosić do ogrodu na raz więcej niż jedną, bo potrzebne jej są zapylacze. Jakie zapylacze dla jagody kamczackiej? Najlepiej innej odmiany, ale różnie źródła podają np. Czelabinka jest dobrym zapylaczem dla Dlinnopłodnej i Czelabinki , Dlinnopłodna dla Sinigłaski, a Wołoszebnica wymaga obcego zapylenia.
Jagoda kamczacka to ciekawy krzew i wspaniała propozycja dla każdego, kto ma w ogrodzie ziemię neutralną i ubogą, a chciałby mieć pod ręką już wczesną wiosną duże, wartościowe, niebieskie jagody. Jeśli wybrać do tego słoneczne miejsce, to już wiadomo, że można tam posadzić jagodę kamczacką, która jest bardzo mrozoodporna, wcześnie kwitnie, przymrozki nie szkodzą kwiatom i dorasta do 1,8 m. Zaleca się ją sadzić w odstępach 2 m. (Matko, skąd ja wezmę 12 metrów?)
Jagoda kamczacka rośnie najlepiej na ubogich glebach, a gdy jest sadzona na glebach żyznych jagody mają gorzkawy smak. No nie! Nie chcemy gorzkawych jagód, bez względu na to jak bardzo może to być wyrafinowany smak! Chcemy jagódki słodko-kwaśne, więc z nawożeniem się powstrzymamy.
Z informacji jakie zebrałam wynika, że rozmnażana z nasion może mieć gorzkawy smak i lepiej rozmnażać wegetatywnie czyli np. przez sadzonkowanie kawałków gałązek.
Jest jeszcze jedna rzecz związana z pochodzeniem i nazwą, bo chyba jest obecnie zamieszanie w świecie szkółkarskim i pewności nie mam, czy kupiona przeze mnie jagoda kamczacka to suchodrzew kamczacki (Lonicera caerulea var. kamtschatica), czy suchodrzew jadalny (Lonicera edulis). Odmiany wywodzące się od suchodrzewu jadalnego to krzewy o pędach wzniesionych, dorastające do 2 m wysokości, mają błyszczące liście, owoce dojrzewają wcześniej, są mniejsze ale za to krzewy są bardzo plenne (nawet do 5 kg z jednego krzewu). Suchodrzew kamczacki to krzew niższy, dorastający maksymalnie do 1,3 m, ma kosmate liście i pędy, jest zdecydowanie mniej plenny (do 1 kg owoców z krzewu), za to owoce ma większe i smaczniejsze.
Co prawda na etykietkach napisane zostało Lonicera caerulea var. kamtschatica, ale wydaje się, że w wypadku jagody kamczackiej powstały błędy w nazewnictwie na poziomie szkółek, więc z obserwacji dopiero (czy duże czy małe krzewy, czy duże czy małe owoce i ile) dowiem się co kupiłam.
bakali napisał
Witaj Ewo 🙂 Ciekawy tekst, powodzenia w uprawie. Potwierdzam, jagoda kamczacka dobrze rośnie na byle jakiej ziemi, a owoce są duże i bardzo smaczne. Dośc mocno rozrastają się wszerz, stąd te przepisowe 2 metry miejsca na każdy krzaczek. Mogą oczywiście rosnąć w większym zagęszczeniu, ale będzie im za ciasno, a Tobie trudno dostać się do owoców.
Ewa napisał
Bakali, a Ty masz s. kamczacki czy s. jadalny?
bakali napisał
Zawsze byłam pewna, że kamczacki 🙂
Jest wysoki na ok. 1,5 m, rozłozysty, szeroki i ma bardzo smaczne duże owoce.