Czy pamiętacie sadzonki moich brugmansii otrzymanych od miłych sąsiadów poznanych dzięki temu blogowi?
Fragment brugmansii włożyłam w listopadzie do wody, gdzie przetrwała smętne zimowe miesiące aż do marca.
Brugmansia miała już wtedy korzonki i posadziłam ją w doniczce pasującej do rozmiaru sadzonki.
Zobacz ile urosła w ciągu 2 miesięcy i jak wygląda dzisiaj – dla porównania u dołu zdjęcia położyłam komórkę mężowską, któremu notabene opadła szczęka, gdy zobaczył rozmiary.
Na jasnym parapecie, w świeżym kompoście brugmansia rośnie jak na drożdżach.
Nie jest jedyna jakie są pod moją opieką. Druga, z podobnej sadzonki zrobionej w tym samym czasie jest dużo mniejsza, ponieważ dwa tygodnie temu trafiła do ogrodu, gdzie temperatury są jednak niższe. Wiosna nas nie rozpieszcza.
Trzecia brugmansia, która jest dorosłą i pełnoletnią rośliną, została również wystawiona do ogrodu miesiąc temu i ma się dobrze. Ma piękne wielkie liście, choć temperatura panująca na zewnątrz zatrzymała jej wzrost.
Magoda napisał
Faktyczne rośnie jak na drożdżach! Piękna roślina. Gratuluję!
Pozdrawiam.
Lena napisał
Faktycznie pieknie wyrosla:), i jaka soczysta zielen. Az przyjemnie popatrzec:). A co to dopiero bedzie jak zakwitnie…
Pozdrawiam jeszcze niedzielnie:).
Magda napisał
Wielka! Chyba jej dobrze było u Ciebie w domu, może już teraz bedzie ciepło i będziesz mogła ją wystawic do ogrodu. Jaki kolor kwiatów ma Twoja roślinka?
Ewa napisał
Żółte – najbardziej pachną.
No właśnie nie wiem czy ją wystawić na dwór – może trochę poeksperymentuję. Na dworze już stoją dwie.