Pustynnik himalajski to bylina, której kwiaty (2,5 cm) ułożone cylindrycznie na długiej łodydze, dorastającej do 2-2,5 metra wysokości.
No dobrze, przyznam się, że kiedy nań się natknęłam, gapiłam się, gapiłam w zachwycie ładnych kilka minut, zapominając zupełnie o otoczeniu.
Ten okaz miał ok. dwóch metrów i został sfotografowany 25 maja ubiegłego roku w ogrodzie botanicznym w Powsinie. Pustynnik himalajski to jeden z najwcześniej kwitnących pustynników – na zdjęciu w tle widać inną odmianę, która dopiero szykuje się do kwitnienia.
Czy widzisz te proporcje? Lawendowe kosaćce słaniające się u stóp pustynnika pokazują jak ogromna to roślina. Dla mnie bomba!
Odkryty został w 1881 roku w Kaszmirze w Himalajach, lubi suche, słoneczne miejsca i nie znosi nadmiaru wody.
Jak sadzić pustynnika?
Najlepiej jesienią kupić kłącze, które już będzie w stanie spoczynku. Kłącze o przedziwnym kształcie podobnym do rozgwiazdy, sadzisz na głębokości ok. 15cm. Dołek do sadzenia należy przygotować szerszy niż rozłożone na płasko kłącze. Odnogi kłącza powinny leżeć swobodnie – żadnego splątania. Pomimo że kłącze sadzisz na głębokości 15 cm, trzeba je tak ułożyć aby centralny pąk znajdował się nie głębiej niż 3-5 cm pod powierzchnią ziemi.
W przypadku gleby ciężkiej dobrze jest go posadzić na 3-5 cm warstwie piasku. Na glebach piaszczystych dobrze jest domieszać w dołku materii organicznej np. kompostu lub nawozu naturalnego.
Kłącze sadzisz 'oczami’ do góry – jak je zobaczysz, będziesz wiedzieć o czym piszę.
Najlepiej prezentują się posadzone na ciemnym tle – tak jak widać na pierwszych zdjęciach – tutaj tłem są ciemnozielone cisy.
Jak dbać o pustynnika?
Najważniesze, aby Twoje pustynniki miały przynajmniej 30 cm przestrzeni wokół siebie, lekką i dobrze zdrenowaną ziemię oraz bardzo słoneczne miejsce.
Na zimę, w naszych warunkach, dobrze jest zabezpieczyć roślinę przed wodą.
Jak rozmnażać pystynnika?
Kłącze – podział wiosną lub wczesną jesienią.
Nasiona – wymagają stratyfikacji (proces poddawania nasion na działanie temperatury poniżej 0), a więc najlepiej wysiać je jesienią.
Jeśli nasiona pochodzą od dobrego producenta, zapewne były poddane stratyfikacji. Jeśli nie, zastępczo można je wrzucić na miesiąc do zamrażalnika i wysiać wiosną, kiedy temperatura osiągnie 13-15C. Nasiona pustynnika wymagają światła do kiełkowania, dlatego wysiewając przykryj je tylko odrobinkę.
Mrozoodporność
Teoria mówi, że jeśli będą zabezpieczone na zimę wytrzymają nawet w strefie 3 (czyli do -39C), ale średnia mrozoodporność do strefy 5 (do -28,8C).
W rejonach o bardzo niskich temperaturach zimą, kłącza można wykopywać na zimę podobnie jak bulwy dalii, przetrzymywać w suchych i chłodnych warunkach w piwnicy, a następnie sadzić na wiosnę.
Pomimo całej wiedzy na temat pustynników, są one uznawane za rośliny niezbyt łatwe w uprawie.
A czy u Ciebie rośnie pustynnik? Jakie masz z nim doświadczenia?
Anna napisał
Witaj Ewo,
właśnie zeszłej jesieni posadziłam u siebie pomarańczowego pustynnika w kłączach.
W tym roku pieknie wypuścił długie,wąskie liście – zobaczymy co dalej 🙂
A zgodnie z Twoją radą obkopię teren dookoła i trochę go „udrożnię” żwirkiem.
Pozdrowienia
Ania L.
Anna napisał
Podobaly mi sie ogromnie od dawna, nawet kupilam kilka korzeni na wystawie ogrodow w Filadelfii. Niestety, jeden tylko wyrosl, ale byl mizerny i wkrotce zginal. Twoje zdjecia inspiruja do ponownego zasadzenia. Gratuluje formy i tresci w twoim blogowaniu, pozdrawiam,
Anna
wasilewska101 napisał
właśnie sobie kupiłam ale posadziłam w doniczce , ale muszę przygotować mu miejsce do posadzenia , dobrze że wiem że nie lubi gdy ma za mokro … zobaczymy czy mu się podoba w moim ogrodzie …
stasia_53 napisał
Ja mam pustynniki od kilku lat, wczesniej rosły pod mieszkaniem na południowej stronie w żółtym pisku i pilnowaqłam zeby nie były podlewane. W ubiegłym roku przenosiłam działke w inne miejsce i pustynniki lezały od czerwca do wrzesnia w szopie, bałam sie ze wyschną za bardzo, ale nic sie im nie stało z 7sztuk 5 pięknie zakwitło.
Baa napisał
Ja mam pustynnika w kolorze żółtym ok.3lat. W tym roku jesienią rozsadziłam go , miał już trzy osobne kłącza jeśli można tak powiedzieć.
Wcześniej miałam piękny okaz o jaskrawych pomarańczowych kwiatach, jednak nie przetrzymał zimy.
To piękny i dostojny kwiat , warto go mieć w ogrodzie.
Anonim napisał
Mam pustynnika w kolorze pomarańczowym i żółtym, chętnie zrobiłabym podmianke na białego jestem ich fanką – wyglądają tak dostojnie i powinny mieć więcej miejsca można na nich zawiesić oko polecam. Są naprawdę ozdobą ogrodu