Luty to bardzo dobry miesiąc na obróbkę ziemną – owo dopieszczanie ziemi odpłaci nam się stukrotną wdzięcznością.
Przy pogodzie ładnej, bezdeszczowej i możliwie słabobłotnej (no bo jak to tak w całkowitym błocie, w lutym, się ciapkać? w lipcu sama przyjemność… hmmm…) można się złamać i wyruszyć z narzędziem do ogrodu celem dalszego doprowadzania ziemi do kultury przyzwoitej. Każda ziemia i piaszczysta, i gliniasta wymaga zabiegów, aby doprowadzić ją do zadowalającego stanu. I co rok jesteśmy starsi, ale bliżej ideału.
Tak więc podjąwszy decyzję o wyruszeniu do ogrodu, należy uzbroić się w szpadel i widły amerykańskie. Widły do wyjmowania kompostu z kompostownika (można przebierać większe kawałki nierozłożone i je przerzucać do dalszego kompostowania), wrzucania na taczkę czy dwukółkę.
Kompost rozrzucamy po wcześniej wygrabionej glebie i lekko przykopujemy. Kompost czasem wystarczy rozrzucić po ziemi, gdyż jego działanie to zaktywizowanie ziemi. Kompost sam w sobie ma mnóstwo mikroorganizmów. Jej! aż 5-6 miliarów w garstce, czyli tyle ile ludków na mateczce ziemi żyje. I te miliardy mają na celu się rozmnożyć i wytworzyć kolejne zyliony żyjątek, które sprawią, że ziemia w naszym ogrodzie zacznie tętnić życiem, a rośliny dzięki temu będą miały lepsze warunki wzrostu.
W przypadku ziemi gliniastej najlepszym i najtańszym sposobem na jej poprawienie jest wkopać do niej… piasku. To ją rozluźni… a jak już się rozluźni, to dodanie do niej kompostu zdecydowanie poprawi jej stan. Ziemia gliniasta jest niezwykle bogata w składniki odżywcze, więc poprawa jej stanu polega głównie na rozluźnieniu.
W przypadku ziemi piaszczystej sprawa jest trochę bardziej skomplikowana i kosztochłonna. Najefektywniejsze jest poprawianie stanu punktowo czyli pod konkretne rośliny lub np. warzywnik. I wtedy pod np. krzew najlepiej przygotować dół 1m x 1m x 1m i wypełnić go mieszaniną właściwą pod daną roślinę czy kwasolubną czy zasadolubną czy neutralnolubną:) Trochę pracy jest, ale to jedyny sposób.
A teraz mój plan na prace w ogrodzie w lutym:
Ozdobny
Jak zwalczyć ochojnika świerkowo-modrzewiowego?
Jak wyliczyć średnicę? L=2PixR, ale mówiąc ludzkim językiem: miarką najpierw zmierz obwód, podziel go przez 6,28 i pomnóż przez 2 – otrzymasz średnicę. Lepiej obliczyć niż lać na oślep – zawsze to cholerstwo chemiczne gdzieś zostaje. Ale jak nie ma wyjścia co zrobić? Antybiotyki też bierzemy nie dlatego, że lubimy, tak?
Z ochojnikami inaczej postępować się nie da, bo po kilku sezonach cholery całkowicie zjedzą drzewo.
Ja mam nadzieję, że uratowałam świerka – ubiegłoroczny przyrost, marniutki ,oj marniutki. Sukcesem było to, że po prostu został na drzewie i nie został 'wrąbany’. Ten rok zapowiada się dobrze. Drzewko po raz pierwszy ma wszędzie mnóstwo pąków, jakby chciało się odwdzięczyć za ratunek. Mam swoją teorię – siły jakie zostały uruchomione do przetrwania i walki ze szkodnikiem, zostały ukierunkowane na wzrost. Oczekuję w tym roku – co tam! napiszę to – wybuchu! :))) he he he. Zobaczymy.
W tym roku zostały mi jeszcze 3 do podratowania, bo pierwsze objawy czyli pozaginane gałązki na innych świerkach widzę.
5. Sadzimy czosnek wokół róż celem antybiotycznej ich ochrony – działa jak nic innego – piękniej, zdrowiej rosną, liście bardziej błyszczące.
6. Pobieramy sadzonki z bukszpanu i ukorzeniamy w warunkach domowych lub piwnicznych, lub szkarniowych.
7. W domu wysieję na wyprażony w piekarniku torf nasiona żeniszka, lobelii, brachykomy.
8. Wczoraj przycięłam stare liście sasanki rosnącej w ogrodzie, bo niedługo będą kwitnąć. Zdjęcie poniżej zrobione wczoraj przedstawia właśnie oną przyciętą już.
Warzywnik
5. Na pewno o czymś zapomniałam… kurde… to niepokojące… a mąż mówi 'wife you need bilobil’ – może trzeba posłuchać się? SIĘ – jak to napisał Stachura 🙂
Się może posłucha.
A czy Stachurę na angielski przełożyli? Muszę to odnaleźć – a może Minerva mi pomoże, hę? :)) Pewnie coś wiesz na ten temat kobietko?
A może posadzić miłorząb dwuklapowy w ogrodzie – będę miała na herbatki zamiast bilobilu 🙂 Chociaż to ogromne drzewo – rośnie w Ogrodzie Saskim i ma chyba ze 30 metrów…
Owocowe
Skomentuj, twoja opinia ma znaczenie :)