Wprowadziłam się do domu, który architektonicznie ładny nie jest, dlatego muszę go szybciutko zintegrować z ogrodem – bujna zieleń ukryje wady. To tak jak z ubiorem. Grubaski nie ubierają przecież poprzecznych pasków. Podłużne będą odpowiednie. Nie eksponują figury, raczej 'czarują’ tkaniną i dodatkami – to dobra strategia. Postanowiłam zastosować ją w moim świeżo urządzanym ogrodzie.
Po 3 latach tak wygląda wysoki parter i 'niepiękne’ schody niwelowane roślinnością. To początek procesu – winobluszcz niezmordowanie rośnie 4 metry rocznie, sumak zasłoni wejście, na dolnym poziomie reszty dopełniają niskorosnące tuje, ciemierniki, orliki i paprocie.
gabrysia napisał
Ewo, mam do Ciebie pytanie …jaki to jest bluszcz który tak fajnie rośnie na Twoim domu ?. Ja mam taras od południowej strony i chcę go przesłonić czymś co dosyć szybko urośnie i da cień bo nie daje się siedzieć.Myślałam o bluszczu trójklapowym lub o winobluszczu japońskim , zastanawiam się jednak który byłby lepszy bo chodzi mi o to aby tez się trochę zwieszał a nie tylko piął po ścianie. pozdrawiam. Gabi
Ewa napisał
Witaj Gabrysiu,
Posadziłam winobluszcz pięciolistkowy, bo rośnie szybko. Odmiana Engelmanii rośnie najszybciej, to właśnie moja. Mozesz też wybrać odmianę Murorum – obie wspinają się po murze i ładnie przewieszają – właśnie w tym roku zajrzały do okna kuchennego 🙂 ale to jest frajda 🙂
Z tego co pamiętam mieszkasz niedaleko – mogę się podzielić sadzonkami pod koniec sierpnia, gdybyś się zdecydowała na Engelmanii. Są właściwie ukorzenione, bo gdzie się położą na ziemi, to od razu puszczają korzenie.
Pozdrawiam,
Ewa