Tak właśnie szlumbergera przysposobiła sobie paprotkę nie wiedzieć skąd 🙂
Rok temu nienaturalnym sposobem i nie wiedzieć dlaczego odeszła ode mnie paproć adiantum raddianum. Kilka miesięcy później pobrałam nowe segmenty ze szlumbergery celem rozmnożenia i wsadziłam do nowej doniczki i nowej ziemi.
I proszę bardzo – po blisko 8 miesiącach pojawił się nieoczekiwany gość – skąd oni się biorą?
Skomentuj, twoja opinia ma znaczenie :)