Rojniki (Sempervivum) są tak piękne – malutkie i misterne. Chociaż istnieje odmiana Otello – głowy rojnikowe rosną do wielkości miseczek – muszą być cudne. Będę szukać. Rojniki są super-pomysłem na wypełnienie doniczek – samoobsługowe, wytrzymają największe człowiecze zabieganie i niepamięć do podlewania.
Trawy też sa bardzo dobrym wypełniaczem donic. czy muszą w nich rosnąć same kwitnące? A jeżeli ktoś nie może ich podlewać 2 razy dziennie? Czy ma całkiem zrezygnować z donic? Szkoda – potrafią pięknie wypełnić każdy zakątek i ukryć co tam jest do ukrycia.
Liliowiec. Jaki? Nie wiem. Przywędrował z mamusinego ogródka.
Moje odkrycie roku. Absolutnie genialny wilczomlecz błękitnawy Humpty-Dumpty (Euphorbia characias). Pięknie rośnie do blisko metra wysokości i uwaga… jest zimozielony! Pięknie udaje mu się przetrwać zimę nie obrzucając liści – na wiosnę jest jak znalazł.
A oto wilczomlecz w niedbałej kompozycji. uwielbiam go – jest naprawdę zjawiskowy. W tle perowskia łobodolistna (Perovskia atriplicifolia) – pięknie pachnąca taka nadmiernie wyrośnięta lawenda.
Lonicera periclymenum Serotina – wiciokrzew pomorski. Kwitnie od czerwca do listopada i pięknie pachnie.
Hellenium autumnale czyli dzielżan jesienny, ale jaka odmiana?
Na pierwszym planie wisteria prowadzona od 2 lat na drzewko – trzyma się dobrze w doniczce nawet zima jej niestraszna bez szczególnego opatulenia.
Jeszcze nieduża, ale już ładna aralia wyniosła lub japońska (Aralia elata).
Ten zakątek był bardzo brzydki 3 lata temu, a dzisiaj stał się najładniejszym zakątkiem ogrodu. Na razie rolę zasłony od ulicy pełni winobluszcz pięciolistkowy. Za 3-4 lata widok zasłoni cis Hicksii, a od północnych wiatrów bedą osłaniać sosny czarne.
Bozena napisał
Bardzo milo mi bylo ogladnac P.Ewy ogrod przy filizance kawy. To wszystko slicznie wyglada, ja mam mozeliwosci, ale moga glowa nie potrafi skomponowac wszystkiego razem. Otwarta przestrzen i ja gubie sie. Wsadzam potem za 2-3 lata to mi sie nie podoba , przesadzam znowu (dobrze ze to tylko bylinki, z drzewami to juz by bylo gorzej)Wiec pozostaje mi tylko poogladac zdjecia ladnych ogrodow. Dziekuje, Bozena1k
Ewa napisał
Witam Bożenko na moim blogu 🙂
To co opisujesz, to zupełnie normalne życie ogrodniczki. Ogród nigdy nie jest statyczny. Zawsze, wszyscy przesadzają, bo przestaje im sie podobać. Tylko bardzo duże założenia parkowo-ogrodowe unikają tego losu, bo to po prostu za duzo pracy, a i wieksza przestrzeń więcej zniesie 🙂
Tylko na zdjęciach w magazynach wydaje się, że raz zaprojektujesz/zaplanujesz, posadzisz i masz do końca zycia. nie nie nie, nic bardziej błędnego 🙂
Dziękuję za miłe słowo i pozdrawiam,
Ewka napisał
Witam
Brawo, brawo i jeszcze raz brawo!
Dobra robota z blogiem, jeszcze lepsze zdjątka (cyfrówka?) a sam ogród to już super sprawa.
Ja jestem jeszcze w powijakach.
Działka- teren podmokły i gliniasty. Pierwsze sadzenia ubożuchne, niefachowe, wprost do gliny i mało pielone- z różnych przyczyn. Dlatego już zaczynałam uciekać przed tym wyzwaniem i opadłam z euforii, którą przechodziłam już wiele razy, kiedy Twój blog dał mi nowy zastrzyk energii.
1. Mam namiary na Kordusa 😉
wkrótce się wybiorę.
2 Wynotowałam 11 zasad-porad dotyczących urządzania prostego 😉 ogrodu.
3. Powrócę do moich ,,projektów” -rysunków i notatek o roslinach.
4. Będzie dobrze! 🙂
Pozdrawiam Ewa 🙂
Ewa napisał
Witaj Ewo,
Dzięki za dobre słowo 🙂 Trzymam kciuki za Twój ogród.
Pozdrawiam,
Ewa 😉